ŚRODKI SCENICZNE

Agnieszka Wolny-Hamkało

W trumiennej hierarchii klipsy i kombinerki.
Komary nie ptaki rolują tu tlen. W worku na trawę
kopalnia słońca. Wanna jak ogród nareszcie w porządku.
Obudzeni w środku własnej nocy bez synchronizacji
sięgamy po cudze szczoteczki.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

bajka o zamianie stołu

Ksiądz stoi na jednej nodze. Sadzamy go na drzwiach od stodoły. Wyobraziłaś to sobie? Tym gorzej, głosy wyrównują ciśnienie. Trzeba było tyle nie pić, to zawsze spowalnia reakcję. Na kontreakcję? Tak dalej – wzdłuż? Czasem nie wierzę w te prawa. Potem lewa, ściana pełna wzorów…

MANIFEST WIDZÓW Z PRZEDMIEŚCIA

Ja, Szary Człowiek z kina! Ja, Wielki Bałagan, publiczka niesforna, głośna i wrzaskliwa: — Wola — Mokotów — Powązki — Ochota i Praga wytwórnie świata wzywam! U nas na sali zaduch i ciasnota śle nas do diabła bileter — pijus łysy bo my na sali…

Biedronka

Kudłaty chłopiec w obszarpanej kurcie długiej do kolan z szerokim rękawem rudy jak pożar powoził i batem wywijał krzycząc na ospałe konie Dyliżans jechał lasem śpiewającym to przejaśniało się w nim to ściemniało mnóstwo zapachów polnych i żywicznych wchodziło oknem Podróżni usnęli W kąciku spala…