NASI

Agnieszka Wolny-Hamkało

Nie jestem sama: mądralo, popatrz, idą nasi. Są źle ubrani i nie potrafią
niczego załatwić. Mają charakterystyczną dla ludzi biednych
tendencję do gromadzenia. To idą nasi, są śmieszni, przegrani

od chwili, kiedy zrozumieli, że będą się tym zajmować. I może nie są
tak silni, żeby tutaj żyć, ale w sam raz samotni, w sam raz załapani,
żeby sklecić kilka zdań i móc je zapisać prosto, rzeczowo,

jakby coś odzyskiwali. Idą nasi, żartują — nikt nie rozumie ich żartów.
Nigdy nie zarobią na coś naprawdę zbędnego, jak perły, srebrne łyżeczki,
kryształy. Zawsze będą się czuli tak, jakby się wpraszali. Mali sprzedawcy

nostalgii, zbędnych eksperymentów, zamachów tak niemedialnych,
że nawet w godzinach najniższej oglądalności, między śpiewającymi
strażakami a reklamą płynu na łysienie męskie — pominięto by ich,

jakby tu nigdy nie stali.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

K.O.

Czarnemu Louisowi, człowiekowi, który pokonał, niemiecką teorię o wyższości rasy… Czarna bryła – biała bryła, masyw ciężkich twardych brył Bryła w bryłę się wtopiła prężąc twarde liny żył. Milion oczu…

Dziewczyna przed zwierciadłem

Zwierciadło moje, bezdenny strumieniu, Tajemnych zwierzeń odwzorny krysztale! Po jakim żwirze, po jakim kamieniu Z otchłani w otchłań włóczyłeś swe fale, Nimeś wytropił sny moje i dotarł Do mej sypialni,…

boso

nie zostawiajmy tego na pastwę języka sens i granice jakby gwiazdki przypisu podciągnijmy to zawieśmy w definicji ucha początku realizowanej normy nad przejściem podziemnym rozwieszone tło chodzi po przystankach gada…