na planie

Agnieszka Wolny-Hamkało

Wystarczy się lekko odkleić. Gubimy drobne w burakach,
sikamy w kapustę, jemy brudny szczaw.
Rozbite butelki grożą pożarem okolicznym marketom
i fabryczkom frytek. Pies-ufoludek obsikuje wszystko.
Ostry taszyzm – komentuje Paweł. Połowa ekipy
z esperalem w tyłkach wierci się z ciężkim sprzętem.
– Tak że stary w ogóle ŻYCIE. Wysiadam z pociągu,
otrzepuję się i nadaję sobie nowe imię.

Z dziurawych kaloszy wyrastają chwasty.
Niewesołe myśli nas nachodzą w takim towarzystwie.
Co za dupiaste chwasty – mówi Paweł, patrząc w szkiełko,
przenosząc z miejsca na miejsce swój olbrzymi zad.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Przewóz przepisów

Podłogi umyte. Napompowane bloczki zawiadują dżokejami; światło unosi się superowością i kołuje przed tronem ku uciesze króla. Nie ma nas tam, bo przez kolejne trzy tygodnie będziemy wspominać budowę scenografii…

Alina

Obie kocha pan Obie wzięły dzban Która więcej malin zbierze Tę za żonę pan wybierze Ha, ha, ha Ha, ha, ha… Tobie szatan stróż Włożył w rękę nóż Siostra twoja…

Grenlandia

Przyniósł zegarki świeżo ukradzione, skoro ona życzy sobie sukienkę i szalik, w który będzie kaszleć. Jej wysokość geograficzna, pakistańskie akwaria pełne tanich ryb. Połknęłaby tę tabletkę, ale jeszcze się boi…