Drzewo jadu
Pokłóciłem się z przyjacielem: Zawierzyłem gniewowi, on to zniósł. Byłem zły na swego wroga: Zamilkłem, mój gniew rósł. I zalałbym to obawami, Noc i poranek pijane łzami; Rozjaśniłem obłudnymi uśmiechami, I subtelnymi wabikami. I rosło dzień cały i noc, Póki przejrzyście nie znużyło; I mój wróg ujrzał to opromienione, On wiedział, iż było moje, I … Przeczytaj wiersz