ŚRODKI SCENICZNE

Agnieszka Wolny-Hamkało

W trumiennej hierarchii klipsy i kombinerki.
Komary nie ptaki rolują tu tlen. W worku na trawę
kopalnia słońca. Wanna jak ogród nareszcie w porządku.
Obudzeni w środku własnej nocy bez synchronizacji
sięgamy po cudze szczoteczki.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Ulica Krupnicza

Ulica Krupnicza, moja dobra koleżanka z pierwszego roku, już prawie przestaje wzruszać, już mnie nic nie wciąga pod dwunastkę, chyba już nie mam ochoty popróbować, czy drzwi się nadal tak…

Zapłakane oczy

Zapłakane oczy Zapomniane oczy których nie ma już od wielu lat. Całowane usta Ukochane usta które zabrał mi szeroki świat. A jednak w noc każdą widzę je we śnie Tak…

Naparstek

Jedną rzecz mamy z głowy, mówię o sobie, a mam na myśli tę oczyszczoną płytę podłogi. Widzisz? Już nic się tu nie rusza, wręcz nie pozwala na ruch, nakłada taki…