rezydencja

Agnieszka Wolny-Hamkało

Przez całą noc olbrzym kiwał się przy bankomacie.
Nie mogłam spać i kibicowałam mu z okna.
W programie przyrodniczym o mątwach
cytowano amerykańską poezję:
„Morze północne nigdy nie zasypia”.
Założyłam buty i poszłam na plażę.
Sprzedawca bursztynów piekł kiełbaskę
nad małym ogniskiem przy wydmach.
Nasze granatowe cienie turlały się po piasku.
Biały ptak z dziobem płaskim jak łyżka
szukał smakołyków w niciach wodorostów.
Lasery dyskoteki przecinały plażę,
a potem niebo zrobiło się pomarańczowe
i patrzyliśmy na nie: ja i sprzedawca bursztynów
żujący swoją kiełbaskę.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Jakby nie miało być

Mówią że nie warto wchodzić Do tej samej rzeki drugi raz Znajdę nową w duchu licząc na to że Ty też do niej drogę znasz Może jednak zwykła chwila Mogłaby…

Blizna

Jeśli nosisz w sobie ból Nie pomogą ci Utlenionej wody smak I gencjany łyk Bliznę masz Pomimo że zaleczył ranę lekarz czas I choćbyś bardzo chciał Za żadną cenę nie…

Słony żal

Gdzieś na początku naszej drogi Przez chwilę promień na nas padł Stopniała zimna przeszłość Krą odpłynęła w dal I niepotrzebnie uwierzyłam że Ta wiosna może trwać To się nie mogło…