Cmentarz

Vilhelm Ekelund

Jesienne płacze i obłoki się palą,
czarne pochody we mgle znikają.
Ponad moim sercem spokój, pogodzenie,
błogo, łagodnie promieniuje zatracenie.

Daleko w słońcu, kwiaty z drogi zbierane
wędrują dzień cały, chętnie przez nas grane,
szczęśliwy, młodzieńczy śpiewak światła,
kwiaty jego ducha w wiosennych wiatrach.

Tylko męka jest blisko dusz ukwieconych,
tylko męka spięta ogniami serc zapalonych,
nagich przez okropne północne wojsko osaczone,
siedzące w głębi duszy znawcy wiatru znaczone.

O, gdzie kwiecista plaża, jaki widok
bólu mrocznym żelazem wypalany,
gdzie nasze strony rodzinne, nasz potok,
dokąd wędruję, bez przyjaciół, zabłąkany?

tłumaczenie Ryszard Mierzejewski

Twoja ocena
Vilhelm Ekelund

Wiersze popularnych poetów

I człowiek i mebel

Czy to są naczynia połączone Im w kieszeni więcej w duszy mniej Jeśli to co dobre wykupiono Czy zostało tylko samo złe? Choć swoją ma cenę I człowiek i mebel Kim będę gdy sprzedam się? Jeśli odetniesz sumienie To w trupa zamienisz Kogoś kto jeszcze…

Wolny przekład z Szekspira

W oczy mi patrzysz wciąż tak samo jak w tysiąc pierwszym roku rano kiedy w szeroką moją suknię twoje wplątało się kolano. Miłość przez wieki się nie zmienia. Kamień jak był tak jest z kamienia. Rzeka jak była tak jest rzeczna. I wieczna miłość jest…

Indra

Mam przydługie paznokcie, podkrążone oczy. Rozbiłem cztery termometry – boli i piecze jak wszywana w skórę powieka Joanny. Zauważmy śmierć i resztę zależności. Czy jest śmierć wszystkim, czy wszystko jest śmiercią? Rtęcią Joanna przemywa powieki, powidoki dnia bez ciała, bez ojca. Wychodzi z pokoju i…