Okolice Warszawy

Władysław Szlengel

Stał człowiek na skrzyżowaniu
o świcie, drżąc jak liść…
patrzył…’ patrzył w niebo
i nie wiedział, dokąd iść…

Tak dłużej być nie może,
nie będzie_dłużej mógł…
Dziś trzeba zdecydować
czy wybrać jedną z dróg…

Czy dać im prezent z życia,
swe życie-ersatz,
iść dobrowolnie do nich
na Stawki na płac?

Czy murem… i do miasta
na Chłodną… i dalej…
na rojną Marszałkowską…
i do pachnących Alej?…

A potem pod Belweder…
zasłuchać się w piosenki
jesiennych suchych liści
złocących dziś Łazienki?…

Stał na skrzyżowaniu
bezradny mężczyzna:
— Na Mokotów? Czy na Pragę?…
A może Pelcowizna?…

I wreszcie machnął ręką…
Postanowił bez słowa…
l wybrał drogą…
… Czerniakowa …

5/5 - (3 głosów)
Władysław Szlengel

Wiersze popularnych poetów

Morze

Porty są wszędzie. Porty są nawet w Warszawie. Co dzień, czekając na tramwaj, oglądam jacht na wystawie. A jutro, lub pojutrze, będzie Atlantyk i siny Awiatyk. Dołem, czy górą, w ogromnym pędzie, jak oczy – poniesie mnie statek. Kto mówi, że w 12 lat po…

Mój aniele

Jedziesz windą wprost do nieba Takim schodów nie potrzeba Na parterze przeprowadzisz Bój o niepodzielną władzę Wystrojony grasz na zwłokę By do śmierci mieć już spokój Ja nic złego ci nie zrobię Jestem tylko jedną z kobiet Nie umieraj mój aniele Nim zdążymy na wesele…

Bezsenność

Wiatr gra chorały nocy na organach podwórz; z pyska chłapie ulicom kroków szara piana, a noc mży czarnym piaskiem w kwadraty trawników, dom brodzi zatopiony w kirach po kolana. Czarny pająk obrazu wpełzł na śliską ścianę, napęczniay i syty krwi słodkawej mroku, sieje pustkę bezmierną…