Okolice Warszawy

Władysław Szlengel

Stał człowiek na skrzyżowaniu
o świcie, drżąc jak liść…
patrzył…’ patrzył w niebo —
i nie wiedział, dokąd iść…

Tak dłużej być nie może,
nie będzie_dłużej mógł…
Dziś trzeba zdecydować
czy wybrać jedną z dróg…

Czy dać im prezent z życia,
swe życie-ersatz,
iść dobrowolnie do nich
na Stawki na płac?

Czy murem… i do miasta
na Chłodną… i dalej…
na rojną Marszałkowską…
i do pachnących Alej?…

A potem pod Belweder…
zasłuchać się w piosenki
jesiennych suchych liści
złocących dziś Łazienki?…

Stał na skrzyżowaniu
bezradny mężczyzna:
— Na Mokotów? Czy na Pragę?…
A może Pelcowizna?…

I wreszcie machnął ręką…
Postanowił bez słowa…
l wybrał drogą…
… Czerniakowa …

Twoja ocena

Wierszyk z materaca

Ktoś (?) dał mi lekkość w kreśleniu wierszy ze stołu stojącego w rogu pamięci (z jej fragmentów zrobiłem dla ciebie latawiec), bo używam pamięci jak narzędzi wobec części (mnie? w…

Który skrzywdziłeś

Który skrzywdziłeś człowieka prostego Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając, Gromadę błaznów koło siebie mając Na pomieszanie dobrego i złego, Choćby przed tobą wszyscy się kłonili Cnotę i mądrość tobie przypisując,…

NAZWY

Rozdwojony warkot motocykli: wiatr nam robił kąpiele chemiczne. Okładki książek w pociągach, japońskie słoneczko przeżarte przez mole. Miała być burza, ale nie chciała i wyszedł z tego jeden ciepły dzień.

wiersze dla dzieciwiersze o miłościwiersze Wisławy Szymborskiejwiersze Jana Brzechwywiersze K.K. Baczyńskiegowiersze Juliana Tuwimawiersze Marii Konopnickiejwiersze o śmierci