Wyszłam za mąż zaraz wracam

Wyszłam za mąż, zaraz wracam Może nawet jeszcze prędzej Bo w małżeństwie ja się raczej Nie zagnieżdżę Wyszłam za mąż wcześnie rano Wyszłam za mąż niedaleko Wyszłam za mąż – tak wypadło Wyszłam za mąż, ty poczekaj Z tobą było nieźle całkiem Tylko nudno, nudniej wciąż No więc wyszłam, jak wychodzi ktoś Kto ma już … Przeczytaj wiersz


Maria Czubaszek

Miła ma jak czerwona róża

Miła ma jak czerwona róża, Kwitnąca w czerwcu róża – cud! Miła ma jak melodia tkliwa Słodko z najczystszych grana nut. I żeś tak piękna jest, Dziewczyno, Więc nie zna miary miłość ma; Póty cię kochać będę, Miła, Aż wyschną wody mórz do dna. Aż wyschną wody mórz, Najdroższa, I aż się w słońcu stopi … Przeczytaj wiersz


Robert Burns

Dla zakochanych to samo staranie

Dla zakochanych to samo staranie – co dla umarłych, Desek potrzeba zaledwie tez sześć, Ta sama ilość przyćmionego światła. Dla zakochanych te same zasługi – co dla umarłych, Pokój z miłością otoczcie bojaźnią, Dzieciom zabrońcie przystępu. Dla zakochanych – posępnych w radości – te same suknie. Nim drzwi zatrzasną, Nim zasypią ziemię, Najcięższy brokat odpadnie … Przeczytaj wiersz


Stanisław Grochowiak

A co dostała żona żołnierza?

A co dostała żona żołnierza Ze starej stolicy Pragi? Z Pragi dostała pantofelki – Liścik niewielki i pantofelki. To dostała ze starej Pragi. A co dostała żona żołnierza Znad brzegów Wisły, z Warszawy? Z Warszawy przyszła lniana koszula – Barwnie i obco otula ta lniana koszula. To dostała znad brzegów Wisły. A co dostała żona … Przeczytaj wiersz


Bertolt Brecht

Na kolanach

Z oczu odłupał się błękit z języka starła się słodycz z palców zdarła się czułość suche usta słów nie szukają pocałunku rymów studnia jest zatruta woda martwa samotność pusta a jednak ktoś tam we mnie niezmordowanie klęczy na kolanach


Anna Kamieńska

Bajka

Podpadł kiedyś cesarzowi, gdy ten miał zły humor. Cesarz kazał go ściąć. Ale nie miał czasu. Powiedział tylko: – Niech się pan zgłasza co godzina w mojej kancelarii i przypomina, że w najbliższym czasie mam panu uciąć głowę. Więc się zgłaszał. Najpierw to przeżywał. Rozmyślał nad znikomością bytu i skrępowaniem jednostki, zależnością od dzikich kaprysów … Przeczytaj wiersz


Andrzej Bursa

Dno piekła

Na dnie piekła ludzie gotują kiszą kapustę i płodzą dzieci mówią; piekielnie się zmęczyłem lub: piekielny dzień miałem wczoraj Mówią: muszę się wyrwać z tego piekła i obmyślają ucieczkę na inny odcinek po nowe nieznane przykrości ostatecznie nikt im nie każe robić tego wszystkiego a sa zbyt doświadczeni by wierzyć w możliwość przekroczenia kręgu mogliby … Przeczytaj wiersz


Andrzej Bursa

Przecież znasz wszystkie moje chwyty

…ty znasz moje chwyty, ja znam twoje, marnujemy czas. Roger Vailland Przecież znasz wszystkie moje chwyty życie moje wiesz kiedy będę drapał krzyczał i rzucał się znasz upór moich zmagań i drętwe pozbawione smaku i czucia wyczerpanie wtedy zatruwasz mój sen majakami aby uniemożliwić mi jakikolwiek azyl znam twoje słodycze które przyjmuje ze skwapliwą wdzięcznością … Przeczytaj wiersz


Andrzej Bursa

Jaki miły i mądry facet

Jaki miły i mądry facet naprawdę mądry nie z tych przemądrzałych obieżyświat co to z niejednego pieca chleb jadł wyrozumiały i uprzejmy cała anatomia jego twarzy zdradzała lekki wysiłek ust: by mądrzej i grzeczniej do mnie mówić oczu: by uważniej i uprzejmiej mnie słuchać taaaak… naprawdę nie mogłem nie napluć mu w mordę


Andrzej Bursa

Na wszelki wypadek

Albowiem nie jestem nieśmiertelny; podobnie jak niektórzy z moich czytelników Albowiem ciąża słonia trwa 24 miesiące Albowiem chciałbym powiedzieć swej ojczyźnie coś miłego i dzień za dniem nie znajduję stosownego pretekstu Albowiem przez stropy Dworca Centralnego przecieka nie tylko deszcz Albowiem na ruchomych schodach, jeśli są czynne, czuję jak mam mało czasu i jak ktoś … Przeczytaj wiersz


Bohdan Zadura

Lament

Zwra­cam się do was ka­pła­ni na­uczy­cie­le sę­dzio­we ar­ty­ści szew­cy le­ka­rze re­fe­ren­ci i do cie­bie mój oj­cze Wy­słu­chaj­cie mnie Nie je­stem mło­dy niech was smu­kłość mego cia­ła nie zwo­dzi ani tkli­wa biel szyi ani ja­sność otwar­te­go czo­ła ani puch nad słod­ką war­gą ni śmiech che­ru­biń­ski ni krok ela­stycz­ny Nie je­stem mło­dy niech was moja nie­win­ność nie … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Różewicz

Herostrates

Czy­li to bę­dzie w So­fii, czy też w Wa­szyng­to­nie. Od egip­skich pi­ra­mid do śnie­gów To­bol­ska Na ty­sią­cz­ne się wior­sty roz­sia­dła nam Pol­ska, Pa­pu­ga wszyst­kich lu­dów – w cier­nio­wej ko­ro­nie. Ka­le­ka, jak bez­no­dzy żoł­nie­rze szpi­tal­ni, Co będą ze łzą wiecz­ną cho­dzi­li po świe­cie, Taka wy­szła nam Pol­ska z urzę­du w po­wie­cie I taka się po­wlo­kła do … Przeczytaj wiersz


Jan Lechoń

Miłość na aucie

Było zło­te, let­nie rano w szu­mie kol­nych hek­sa­me­trów. Auto szło po rów­nej szo­sie, zo­sta­wia­jąc w tyle kurz. Zbi­ty licz­nik po­ka­zy­wał 160 ki­lo­me­trów. Koło nas le­cia­ły pola roz­plu­ska­nych, żół­tych zbóż. Koło nas le­cia­ły lasy, i za­ga­ja, i mo­kra­dła, Ja­kaś łąka, ja­kaś rze­ka, ja­kaś w drze­wach skry­ta wieś. Ja ob­ją­łem Pa­nią ręką, żeby Pani nie wy­pa­dła. Wi­cher … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

Do futurystów

Już nas znu­dzi­li Pla­ton i Plo­tyn, i Czar­lie Cha­plin, i cza­ry cza­pel – ryt­micz­nym szczę­kiem wszyst­kich gi­lo­tyn pi­szę ten apel. Dzi­wy po mie­ście ska­czą już pierw­sze, zza kra­ty par­ków rzeź­by wy­ła­żą, ko­bie­ty w łóż­kach skan­du­ją wier­sze i cho­dzą z nie­bie­ską twa­rzą. Po czte­ry gło­wy ma każ­dy z nas. Prze­strach nad mia­stem za­wi­snął nie­my. Po­ezja z … Przeczytaj wiersz


Bruno Jasieński

Lipiec

powiedzmy szesnasta. W pół- -przymkniętym oku to zbliża się, to oddala. Biegnie w dół stromym zboczem, za którym zgrzyta tramwaj.   Dawniej plułem stąd pestkami w przejeżdżające pociągi. Teraz ruch powiek: but ze złamanym obcasem, jak fioletowy jamnik, ociera się o twarz. (Trochę chłodno, szarość przekrada się w błękit). Za plecami niebezpieczna perspektywa odpływu. Rośnie. … Przeczytaj wiersz


Mariusz Grzebalski

Rapsodia

Przyjechałem zaledwie kilkadziesiąt minut temu, praktycznie bez zapowiedzi, a już teraz, ze spokojem wartym lepszej sprawy, osuwam się w pół zdania na łóżko i zasypiam lekko niczym dziecko. Za oknem deszcz pierwszy tej wiosny płoszy przeklinających taksówkarzy, którzy na bagażniki forda grali w karty. Koc służący im za podkładkę (szczurzy brąz, ślady żelazka) wyrywa się … Przeczytaj wiersz


Mariusz Grzebalski

Początek

Światło lamp ustępowało przed napierającą od strony osiedli ciemnością. Po tamtej stronie bunkrów ona z trawy wstała, poprawiła zmiętą sukienkę. Jej zielone kolana – dlaczego tak go rozśmieszyły? I skąd smutek, który naszedł nas, małoletnich podglądaczy, kiedy w jakiś czas później zebrali się do odejścia? Gdy wracaliśmy, wiatr unosił nad drzewami obce przekleństwa, śmiechy pijanych … Przeczytaj wiersz


Mariusz Grzebalski

Bałtyki

Wiatr chodzi po sosnowym lesie. Szumi ciężko i lekko. Bałtyk też szumi pośrodku wyspy, głęboko w lesie jest się na pełnym morzu. Stara kobieta nienawidziła szumu drzew. Jej twarz drętwiała z melancholii, gdy wiał wiatr: „Trzeba myśleć o tych, co na morzu, na statkach”. Ale w tym szumie słyszała także coś innego, tak jak i … Przeczytaj wiersz


Tomas Tranströmer

Air Mail

Szukając skrzynki pocztowej niosłem list przez miasto. W puszczy z kamienia i betonu. Latający dywan znaczka chwiejne litery adresu plus pod pieczęcią ma prawda szybująca ponad morzem. Atlantyku wijące się srebro. Zwały chmur. Rybacki kuter jak pestka oliwki wypluta. I blada blizna po kilu. Tu w dole robota się wlecze. Często zerkam na zegarek. Cienie … Przeczytaj wiersz


Tomas Tranströmer