Odpokutować za niecne postępki

*** Odpokutować za niecne postępki można wyłącznie wdając się w kolejne niecne postępki oraz sprawy chwiejne których zazwyczaj trudno nie potępić Zwykła ostrożność często zalecana nic nie pomoże i nie wydobędzie z ciągu opresji czyhających wszędzie w których się zwykle siedzi po kolana Jedynie miłość i tęsknota mogą przerwać ten łańcuch jeśli się potrafi kochać … Przeczytaj wiersz


Michał Zabłocki

Ślusarz

W łazience co się zatkało, rura chrapała przeraźliwie, aż do przeciągłego wycia, woda kapała ciurkiem. Po wypróbowaniu kilku domowych środków zaradczych (dłubanie w rurze szczoteczką do zębów, dmuchanie w otwór, ustna perswazja etc.) – sprowadziłem ślusarza. Ślusarz był chudy, wysoki, z siwą szczeciną na twarzy, w okularach na ostrym nosie. Patrzył spode łba wielkiemi niebieskiemi … Przeczytaj wiersz


Julian Tuwim

List do ludożerców

Kochani ludożercy Nie patrzcie wilkiem Na człowieka Który pyta o wolne miejsce W przedziale kolejowym Zrozumcie Inni ludzie też mają Dwie nogi i siedzenie Kochani ludożercy Poczekajcie chwilę Nie depczcie słabszych Nie zgrzytajcie zębami Zrozumcie Ludzi jest dużo będzie jeszcze więcej więc posuńcie się trochę Ustąpcie Kochani ludożercy Nie wykupujcie wszystkich Świec, sznurowadeł i makaronu … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Różewicz

Licho

Nie trzeba mnie wyganiać, nie trzeba mnie odpychać! Obejmę jabłoń za szyję, zacznę z jabłonią usychać, zapłaczę nad agrestem, przejdę się malinami, będą skurczone liście, jagody z czarnymi plamami. Nie trzeba mnie wyganiać! Szparagi wyginą suche, do grząd cienistych truskawek namówię ciotkę ropuchę. W stajni rozplotę włosy, zakręcę znów do góry, i przyjdą z ziem … Przeczytaj wiersz


Kazimiera Iłłakowiczówna

Powrót

Wracam do prostych rzeczy – do pyłów tańczących w próżni, do małego ślepego pająka, co się barwą od ściany nie różni, do drżących w słocie okiennic głośnego, gorzkiego szlochu, do szpar ciekawych w podłodze, pełnych zagadek i prochu. Wracam z zawiłej drogi zwycięskiej, wracam z podboju do tajni mysiej nory, ukrytej w kącie pokoju, do … Przeczytaj wiersz


Kazimiera Iłłakowiczówna

Do matki

Matko! czy są gdzieś jeszcze te ciche godziny snów o sławie, zwycięstwie i życiu-bezklęsce, marzone i zaklęte: z Bogiem, sławą, synem. Matko! czy są gdzieś jeszcze te jasne godziny? Godziny… zgonów, życia podeptane butem, rozbite na minuty i sekundy bólu, w ostrza broni i walki potrzebą przekute, ciążące z krokiem naprzód ołowianą kulą. Były dni … Przeczytaj wiersz


Krzysztof Kamil Baczyński

Nie kradnij

Kiedy byłem mały, ukradłem rodzicom dosyć dużo pieniędzy jak na owe czasy. Pamiętam, że leżały w drewnianej komodzie zamykanej na kluczyk zawsze tkwiący w zamku. Podpatrzyłem, że ojciec trzyma tam swój portfel, który czasem był chudy, ale czasem pęczniał i wydawał się wtedy nieco zbyt wypchany, jakby dręczył go nadmiar zgromadzony w środku. Może chciałem … Przeczytaj wiersz


Michał Zabłocki

Ulicznica

Ta pani siedząca kapeluszująca załawkowana ulicznie zamuzykowana od tyłu kapelą wstaje (ale przecież siedziała) siedzi (ale przecież wstawała) rozmontowuje się cieleśnie (albo tylko naocznie) A przecież urynkowiła się dopiero co od-ulicznie roz(sprze)dała skutecznie swoją (i tak cienką) talię I kroczy (kracze, krocze) do przodu (od tyłu) a tam na ławce – zległa (siedzi ciągle) i … Przeczytaj wiersz


Michał Zabłocki

Dwie propozycje zuchwałego buntu w ramach twoich skromnych możliwości. (praktyczna rada dla młodych poetów)

A więc jeżeli tak, to spróbuj: podejdź do ściany. Gruchnij o nią głową. Teraz albo nigdy. Zaczynaj! Wielkie twoje zamierzenia i ambicje rozległe ześrodkuj w jeden szpic na własnym czole. Jednorożcu, symbolu nicości, łupnij w czystą gładź bielonego betonu. Zbuntuj się przeciw nieskończonej sile żelaznych prętów oblanych kamieniem. Zrób to, co nigdy nie było możliwe: … Przeczytaj wiersz


Michał Zabłocki

Nowy Jork

Byłem w Nowym Jorku. Tak, byłem w Nowym Jorku. To naprawdę wielkie przeżycie. Po prostu polecieć i być w Nowym Jorku. Po prostu polecieć i być. Więc byłem w Nowym Jorku. Siedziałem w Nowym Jorku. Taki jak jestem, to byłem i siedziałem. A potem się zmęczyłem i stałem w Nowym Jorku. Stałem w Nowym Jorku … Przeczytaj wiersz


Michał Zabłocki

Natężenie świadomości

Natężenie świadomości w zmianie swej osobowości. Od młodości do starości coraz łatwiej, coraz prościej. Naprężenie chceń wzmożonych i nieumień poronionych. Rozrywanie własnej jaźni realizmem wyobraźni. Z kogoś całkiem przeinnego – w kogoś całkiem przeinnego. Z wychowania – w zachowanie. Z wyuczenia – w wydumanie. Natężenie świadomości w zmianie swej osobowości.


Michał Zabłocki

Do prostego człowieka

Gdy znów do murów klajstrem świeżym Przylepiać zaczną obwieszczenia, Gdy „do ludności”, „do żołnierzy” Na alarm czarny druk uderzy I byle drab, i byle szczeniak W odwieczne kłamstwo ich uwierzy, Że trzeba iść i z armat walić, Mordować, grabić, truć i palić; Gdy zaczną na tysięczną modłę Ojczyznę szarpać deklinacją I łudzić kolorowym godłem, I … Przeczytaj wiersz


Julian Tuwim

Na wieży Babel

– Która godzina? – Tak, jestem szczęśliwa, i brak mi tylko dzwoneczka u szyi, który by brzęczał nad Tobą, gdy śpisz. – Więc nie słyszałaś burzy? Murem targnął wiatr, wieża ziewnęła jak lew, wielką bramą na skrzypiących zawiasach. – Jak to, zapomniałeś? Miałam na sobie zwykłą szarą suknię spinaną na ramieniu. – I natychmiast potem … Przeczytaj wiersz


Wisława Szymborska

Może to wszystko

Może to wszystko dzieje się w laboratorium? Pod jedną lampą w dzień i miliardami w nocy? Może jesteśmy pokolenia próbne? Przesypywani z naczynia w naczynie, potrząsani w retortach, obserwowani czymś więcej niż okiem, każdy z osobna brany na koniec w szczypczyki? Może inaczej: żadnych interwencji? Zmiany zachodzą same zgodnie z planem? Igła wykresu rysuje pomału … Przeczytaj wiersz


Wisława Szymborska

Usta i oczy

Znam tyle two­ich piesz­czot! Lecz gdy dzień na zmro­czu Bły­śnie gwiaz­dą, wspo­mi­nam tę jed­ną – bez słów, Co każe ci usta­mi szu­kać mo­ich oczu… Tak mnie ze­gnasz za­zwy­czaj, im po­wró­cę znów. Cze­mu wła­śnie w tej chwi­li, gdy odejść mi pora, Pie­ścisz oczy, nim spoj­rzą w czar la­sów i łąk?… Bywa tak: świt się bu­dzi od … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Ludzie

Szli tędy lu­dzie bied­ni, pro­ści – Bez prze­zna­cze­nia, bez przy­szło­ści, Wi­dzia­łem ich, sły­sza­łem ich!… Szli nie­po­trzeb­ni, nie­przy­tom­ni – Kto ich zo­ba­czy – ten za­po­mni. Wi­dzia­łem ich, sły­sza­łem ich!… Szli ubo­gie­go brze­giem cie­nia – I nikt nie stwier­dził ich ist­nie­nia. Wi­dzia­łem ich, sły­sza­łem ich!… Śpie­wa­li skar­gę byle jaką I umie­ra­li jako tako… Wi­dzia­łem ich, sły­sza­łem ich!… … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Bez

naj­więk­szym wy­da­rze­niem w ży­ciu czło­wie­ka są na­ro­dzi­ny i śmierć Boga oj­cze Oj­cze nasz cze­mu jak zły oj­ciec nocą bez zna­ku bez śla­du bez sło­wa cze­muś mnie opu­ścił cze­mu ja opu­ści­łem Cie­bie ży­cie bez boga jest moż­li­we ży­cie bez boga jest nie­moż­li­we prze­cież jako dziec­ko kar­mi­łem się Tobą ja­dłem cia­ło pi­łem krew może opu­ści­łeś mnie kie­dy … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Różewicz