Hymn wieczorów miejskich
Miasto tańczy drżącego kankana w barwnym mleku świateł rozproszone dyszy niebo jak zgaszony dywan namarszczony z flandryjskich koronek asfalt ślisko ucieka przed światłem w łuk w umarłym kadłubie ulicy można bardzo głośno mówić można… bardzo cicho krzyczeć. Latarniami miasto zgasi gwiazdy i dźwięk zacznie w banię nieba wnikać sam zostanę na czarnym asfalcie balansując krawędzią … Przeczytaj wiersz