żyłki

Tomasz Pułka

jest rozpacz light przy domniemanej ciąży
i jest wiersz pisany by się odżegnać (od
ciała by kiedyś się uśmiechnąć przy wspominkach
nad skórą). tak właśnie wtedy: wszystko wyniesione
zostawiliśmy tylko łupinkę na stole.

byłem złym klientem plułem od nadmiaru
myliłem strony i – nie wiedzieć czemu –
opieczone owoce smakowały gościom

gdybym mógł od początku. rodzić się
nad morzem. przy wielkim domu podpalonym
wcześniej. żebym nie pamiętał ale podejrzewał

żeby obniżyli ceny. byłem złym klientem
bo nie było miejsca. zawsze brałem resztę.

Twoja ocena
Tomasz Pułka

Wiersze popularnych poetów

Z PONTIGNY

To mi senność dyktuje warszawska, sierpniowe sympozja, skończona hotelowa doba i w parku spadające z drzew mokre owady. Nowi umarli szykują dla nas te mieszkania. Nie są przeciwni bogu, ale mu nie ufają. Doradzają senność. Sierpniowe obrazy w rękach się kleją jak owadzie skrzydła. Otwierają…

Człowiek i gołębie

W gołębniku chowane na wyniosłym dębie Skarżyły się na ludzi niewinne gołębie; Skarżyły się, i słusznie, strapione, zwierzęta, Iż szły dla nich na jadło młode gołębięta. Wtem szła matka na strawę; postrzegł jastrząb chciwy, Więc w biegu wybujałym kiedy zapalczywy Już ją tylko miał ująć,…

Do Pawła

Gdzie nie jest obowiązek, czy dobrze jest wierzyć? Powiedz, Pawle, co zdanie tak umiałeś mierzyć, Iż twoja cnota miła a grzeczność niepłocha Uczyniła cię cudem, co cię każdy kocha. Roztropność każe wszystko, i bacznie, roztrząsać, Mądrość… lecz czasem i ta, gdy się zacznie dąsać, Czyni…