Czekając z założonymi

Tomasz Pułka

Do bukietu dorwij jeszcze pokrzywę; koniecznie gołymi
rękami. Tak, jak kroisz chleb, tnij zaraz nad granicą
korzeni. Poparz sobie palce, zarumień przeguby. Przecież
każdy pojedynczy ślad jest przezroczem z dawnego pokoju,
który zaludniony odciskami palców czeka na wymazanie

z archiwów których nie ma. Nie istnieją, bo są już spisane
na straty. Jak dawny przepis z zielnika babci, który miał
przywracać pamięć spadkobiercom. Odnawiać klucze, otwierać
furtki i przerzedzać zaniedbane ogrody. By można było zrobić
wywar z rudych pokrzyw. Przeczekać kolejne szuflady.

Twoja ocena
Tomasz Pułka

Wiersze popularnych poetów

Jeżycjada upływa

Jeżycjada upływa igłą włożoną do dzbanka Śmiałość to koleina patrzenia Chciałem napisać o wspomnieniu ale o nim zapomniałem W lutym zmarła Janina Zofia Klawe tłumaczka Chciałem tłumaczyć zwoje znalezione w…

I po co ci ta śmierć

I po co ci ta śmierć. Zapisałeś się do niej. I po co ci te prawdy pochowane w grobach. Te owacje i tłumy podpalające ogień. Ta zielona sałata na martwym…

kolejny ranek w domu Aleksandry

budzę się i mam przed oczami sufit, wiesz – takie odwrócenie grawitacyjnej jaźni. i wiem instynktownie, że to wszystko przez niego – igra sobie ze mną, celowo podkłada pod oczy,…