Twoja ocena

Śnieg pada

Była północ. Światło się lało. Pochylony nad książką siedziałem, gdy nagle się poderwałem do góry. Coś zadźwięczało szeleszcząco, miękko i lekko o szyby dyskretnie, głucho… Śnieg pada. Tak cicho, tak cicho dookoła i drzewa stoją ciche i kruche, i jasne, i szare jest niebo – i spokój. I spokój nagły, niespodziewany, głęboko w duszy wyklarowany. … Czytaj dalej


Vilhelm Ekelund

O, Poezjo!

O, Poezjo, Nikt nie odważyłby się zbliżyć do ciebie, kto nie ma w duszy marzeń, wystarczy marzycielskich sił śmiałości, aby mieć odwagę marzyć – Słowo! Słowa odrodzenia. O, Wy, którzy krzyczycie: obca rzeczywistość! do wszystkiego, co tchnie Wiarą, do Rzeczywistej Miłości; wy, spinacze słów, nigdy nie posmakowaliście Wymarzonego Wina, Krwawych Słów. tłumaczenie Ryszard Mierzejewski


Vilhelm Ekelund

Cmentarz

Jesienne płacze i obłoki się palą, czarne pochody we mgle znikają. Ponad moim sercem spokój, pogodzenie, błogo, łagodnie promieniuje zatracenie. Daleko w słońcu, kwiaty z drogi zbierane wędrują dzień cały, chętnie przez nas grane, szczęśliwy, młodzieńczy śpiewak światła, kwiaty jego ducha w wiosennych wiatrach. Tylko męka jest blisko dusz ukwieconych, tylko męka spięta ogniami serc … Czytaj dalej


Vilhelm Ekelund

Świat jasnego poranka

Świat jasnego poranka, który się obudził w subtelnych radosnych dźwiękach – we wzburzonym szumie i pieśni skowronka na jasnych cichych polach! Wędrowałem w ciemnościach, nie było śpiewu skowronka, nie było ostrości czasu poranka, była tylko Muza, gdzie wędrowaliśmy. Dokąd, ach, dokąd prowadzi ta droga? Nieśmiałe serca śpiewanie – I tylko gwiazdy nad twoją głową, i … Czytaj dalej


Vilhelm Ekelund

Morska gwiazda

Ciężkie, zrozpaczone chmur płomienie topią fal morskich mroczne strumienie, pod wieczór wzmagają się szumy z morza, a mego ducha pobudza odludna plaża. Szary dzień odleciał i został zgaszony, w ciemności i szumie sztormu pogrążony. Witaj, godzino przeczuć, każda! Bądź pozdrowiona, morska gwiazdo jasna!   tłumaczenie Ryszard Mierzejewski


Vilhelm Ekelund

Spokojny listopad

Spokojny listopad, cicho leżę wypoczętą twarz w myślach unoszę, niczym wieczory, które błyszczą nad mroczną i chłodną ziemią. Wszystko, jak moja myśl jasna, most i potok, i mroźna ulica, mogą tu błyszczeć poufale i skrycie, gdzie chodzę, w tym obcym mieście. tłumaczenie Ryszard Mierzejewski


Vilhelm Ekelund

W tych kwitnących dniach

W tych kwitnących dniach – więdną już przebiśniegi – co miały twoją twarz jaśniejszego koloru; bladość białej zimy jest teraz daleko, w gładkiej lśniącej skórze, w pięknych promieniach. Giętkie kończyny równo naprężane – wyginane wyrastają, wyciągają się szybko w tych bardzo wietrznych, ale łagodnych dniach. Stoisz teraz jak poranek i świecisz poza moim mrocznym sercem. … Czytaj dalej


Vilhelm Ekelund

Odwiedziny w rodzinnych stronach

W spokojnym świetle listopadowego dnia siedziałem w tym żółtym lesie, na który widok rozciąga się z okna chaty; żaden śpiew ptaków nie dochodził z buków, żaden szmer strumienia z gęstych zarośli w tej niskiej dolinie nieopodal; gdzie wszystko było tak ciche i zamarłe, było ciche i zamarłe również we mnie, podobnie jak w tym pustym … Czytaj dalej


Vilhelm Ekelund

Świąteczny wieczór

Podczas cichych wiosennych wieczorów w ciemnych miastach dzwonią wszystkie kościoły. Mokre i rozrzucone leżą białe kwiaty, świeżo połamane, przy stopach obrazu oddania. W szkle palą się ciche płomienie. Wyszedłeś ze mnie – chłopcze, czy śpisz? Byłem sam. tłumaczenie Ryszard Mierzejewski


Vilhelm Ekelund

Niepokojąca chwila

Niepokojąca chwila, która budzi moje serce, zatroskane i narastające kłopoty! Mój dzień był szary, odpoczynek posępny, a śmierć śpiewająca; wystarczy mi życie książek. Czy jest ktoś, kto czeka na mnie? Czy mija mnie obok zagubiona złota chwila? Moja pieśń, twoje słowa, czy mogły zabłysnąć krwawym, miękkim, łagodnym światłem? Czy mogłabyś być płynącym gorącym strumieniem, lejącą … Czytaj dalej


Vilhelm Ekelund