zrób mi kawę i idź na spacer

Agnieszka Wolny-Hamkało

Rano, po stoczeniu jałowej dyskusji z psem,
zaliczyłam głębokie zanurzenie, żeby tę noc
przeżywać w nieskończoność. Gołąb w łazience
(dostał się tu przez okno?), piasek w swetrze,
pełny pępek i różne prośby miłosne to stanowczo
za dużo, żeby wstać, rzucić palenie i wziąć udział
w biegu z jajkiem. Serio. Po drugiej stronie
czeka świeży oddech, srebrny rdzeń waty
cukrowej i dmuchane zamki na plaży.
Ale co tam, skoro mogę leżeć na plecach
rozpieszczona, a ty będziesz mnie przechodził
jak lekką grypę i jeden z twoich noży
będzie się ciągle otwierał
w kieszeni pełnej żwiru, mchu

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

second hand

Duchy chusteczek do nosa ze wszystkich kieszeni podróżnych. Także księżniczka, która niestety się nie zachowała. Jej gumowa głowa jest w niebie razem z wibratorem i uszczelką.

Językami mówić będą

Cokolwiek powiesz, pieniążek, szybka. Życie jest aktem, ale pamiętaj o ciągu. Dalszym, bliższym, bo im dalej, tym bardziej, cokolwiek powiesz. Pieniążek, szybka. Widok na widok. Aż spłynie w kałużę i…

Maszyna do zmywania naczyń

W miłości jesteśmy pedantyczni. Daty. Godziny. Tresowane króliki. Żadnych problemów z wypadającymi włosami. Trzy razy dziennie przypływy idiomów. Od dwunastej do czternastej napoje chłodzące. Detergenty gazet. Adela z firankami w retorycznych oknach. Już…