wtorek

Agnieszka Wolny-Hamkało

Też chciałabym siedzieć w nowiutkim dwupoziomowym
apartamencie
z widokiem na logo pepsi-coli po drugiej stronie rzeki
i czytać książki Elaine Pagels o początkach chrześcijaństwa.
Tymczasem muszę czekać na facetów, którzy wyniosą stąd
szczątki kanapy,
popisać / poudawać, pogadać z ekspedientkami na dole
(wyschnięte szkła kontaktowe, uśmiechy pielęgniarek).
Jeśli spadnie deszcz będzie miał zapach mięsa
z McDonald’sa i fajek.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

ZANIM OTWORZYSZ

Och, wcale nie chcemy wiele, chcemy tylko spotkać te same osoby w tych samych miejscach. Te same miejsca w tych samych miejscach. Tych samych taksówkarzy. I festiwali latem, kiedy są…

Telefoniczna sekretarka

Liśćmi dławi się wiatr. Jesienny bębenek deszczu. Ostatni zbieg przebiega na moją stronę. Pukam w ciemność. Mokrą ręką popycham bramę. Klucz sojusznik wieczoru przekręca się w zamku. Czeka na mnie…

cieniasy i mieszczanie

Tak, kurwa. Dżin ze słoika. Litra na ryj. I już chce się żegnać ozięble? I on mi mówi, że żaden z niego budda raczej dżizys krajst? Więc go pytam, czy…