Jedni i drudzy

Są jedni, którzy wiecznie za czymś gonią, Za jakąś marą szczęścia nadpowietrzną, W próżnej gonitwie siły swoje trwonią, Lecz żyją walką serdeczną. I całą kolej złudzeń i zawodów Przechodzą razem z rozkoszą i trwogą, I wszystkie kwiaty zrywają z ogrodów, I depczą pod swoją nogą. Są inni, którzy płyną bez oporu Na fali życia unoszeni … Przeczytaj wiersz


Adam Asnyk

Mur

Stałem na Wielkim Murze w październikowym wietrze. Kamień miał zmarszczki jak twarze starców. Niebo na wskroś było zamiecione przez wichurę. Krzewy szarpały się i wyrywały z korzeni. Drogi ciągnęły się między górskimi pasmami co spalone leżały pod szarym dymem. Myślałem o burzowych nocach, które pozostawiają przełamane stada wędrownych ptaków wokół muru. Myślałem o milionach ludzkiego … Przeczytaj wiersz


Artur Lundkvist

Sandburg, Ameryka

Przychodzę z prerii szumiących zbożem, z gór purpurowych poranków i doliny niebieskich wieczorów, z miast, ulic, rzek, wysokopiennych lasów – pochylam się nad maszyną do pisania i rzucam na papier chrapliwy śmiech Chicago. Dajcie mi dziesięć tysięcy arkuszy papieru: mam kieszenie pełne ludzkich losów, mam wschód słońca miłości, noc gniewu, mam deszcz i wiatr na … Przeczytaj wiersz


Artur Lundkvist

O zmierzchu

Słońce zgasło. O, jakże zwinne są i młode Zmierzchy czerwca, nim w północ głuchą się przesilą! Po wargach twoich dłonią, kształt czującą, wiodę, Jak po koralach, morzu wydartych przed chwilą… Spleć stopy, przymknij oczy – i nazwij to cudem, Żeśmy razem, dalecy od dziennego znoju! Jakże łatwo zwiać szczęście, z takim oto trudem Rozniecone w … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Dąb

Drzewo męskie, On, myśliciel, wojownik, gotów być starym i odludkiem, drzewo Boga i szubienicy, kochany przez kruki, z liśćmi późnego lata, wyciętymi z zielonej skóry, nigdy dość zielony by ukryć swe sękate wypukłości, drzewo z pięściami, drzewo domagające się swoich scen, wybiera punkty widzenia krajobrazu, pagórki, wzgórza, szczyty, rozstaje, chce zarysować się w przestworzach współdziałając … Przeczytaj wiersz


Artur Lundkvist

Skalane złoto, złoto smoka

Skalane złoto, złoto smoka, ukryto w kamiennej twierdzy, górskim gnieździe, daleko od falujących pól i żywej wody. Jakby odlane z żelaza stoją cyprysy – najciemniejsze płomienie światła – na które nie ma wpływu żadna pora roku; a ludzie są bladzi jak lód, chociaż ubrani w ogień, o ciałach wypalonych, zdeptanych, jak ta spękana ziemia, którą … Przeczytaj wiersz


Artur Lundkvist

Ostatni śnieg

Ostatni śnieg skrył się jak ptak we wrzosach i wiosna nadchodzi jak toczące się koło: len pięknej pogody owija się niebiesko wokół szprych. Szlaki wodne prowadzą wzrok we wszystkie zakątki nieba. Kwiaty jabłoni osypują się do studni przy wtórze krzyku ogiera, plama chmury w przestworzu zacienia kobiety na drodze, a czerwone kwiatki z leśnej polany wywołują … Przeczytaj wiersz


Artur Lundkvist

Do –

JESTEM wulkanem, a ty jesteś ciemną nocą, w której będę płomieniał. Powinnaś być jak chłodne głebokie morze wokół mego skalnego brzegu. Dla mnie przyniesiesz niezwykłe rzeczy i złożysz je u moich stóp. Uniesiesz swoją pierś ku mojej, skradając się ku mnie pieszczotliwie, i będziesz szeptała słowa z samej głębi. Akiedy nadejdzie burza, kiedy owładnie nami … Przeczytaj wiersz


Artur Lundkvist

Nocą kocham kogoś

Nocą kocham kogoś, kogo nigdy nie mogę odnaleźć w dzień. Ma ona w oczach pożar, a we włosach burzę. Nosi cienką suknię usianą kwiatami dzikiej róży. Siedmioma wzgórzami otacza swoją dolinę. Uśmiecha się zawsze do lustra, którego nikt inny nie widzi. Jak kostka do gry – może ukazać jedno oko albo sześć. Jest żwirowym osypiskiem … Przeczytaj wiersz


Artur Lundkvist

Dusiołek

Szedł po świecie Bajdała, Co go wiosna zagrzała, — Oprócz siebie — wiódł szkapę, oprócz szkapy — wołu, Tyleż tędy, co wszędy, szedł z nimi pospołu. Zachciało się Bajdale Przespać upał w upale, Wypatrzył zezem ściółkę ze mchu popod lasem, Czy dogodna dla karku — spróbował obcasem. Poległ cielska tobołem Między szkapą a wołem, Skrzywił … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Śmierć

Nie ma żadnej różnicy między życiem a śmiercią. Stałem dzisiaj w słonecznej ciszy, nic się nie działo: tylko bezgłośne procesy zachodzące w przyrodzie, mrowienie się trway, powolne więdnięcie kwiatów, oddech wiatru Wtedy odczułem: nie ma żadnej granicy między życiem a śmiercią… Proszę was, przyjaciele: żadnego bicia w dzwony, żadnych lamentów i nie wsadzajcie mnie do … Przeczytaj wiersz


Artur Lundkvist

Kobieta w oknie

To jest twój cień nad rzeką liści, gdzie wertujesz zaczytaną książkę swoich dni. Wśród rozbitych muszli leżą dębowe łodzie, a męźczyźni spoczywają w szklanych trumnach wśród falujących bród i włosów. Uśmiechają się z zamkniętymi oczami, jeszcze pisząc wiersze w swoim śnie. Przy spotkaniu dwu ryb w rzece zapala się błyskawica- biały elektryczny kwiat,który poraża wzrok. … Przeczytaj wiersz


Artur Lundkvist

Ballada bezludna

Niedostępna ludzkim oczom, że nikt po niej się nie błąka, W swym bezpieczu szmaragdowym rozkwitała w bezmiar łąka, Strumień skrzył się na zieleni nieustannie zmienną łatą, A gwoździki spoza trawy wykrapiały się wiśniato. Świerszcz, od rosy napęczniały, ciemnił pysk nadmiarem śliny, I dmuchawiec kroplą mlecza błyskał w zadrach swej łęciny, A dech łąki wrzał od … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Aż nadto

Aż nadto prawd z odciętymi nogami i nowości z kneblem w ustach. Aż nadto cudzysłowów oplatających rzeczywistość, księży zabijających drzwi deskami na krzyż, młodzieńców kładących się z rowerami do łóżka, nie zamieszkanych ptaszarni miłości, oparzelin szukających ostrza noża, marynowanego śledzia, rodzinnego życia i teatrów otwierających się na królewskie stajnie. Aż nadto łabędzi, które przeżyły swoje … Przeczytaj wiersz


Artur Lundkvist

Nie gódź się nigdy

Nie gódź się nigdy z przymusem człowieczeństwa, z przymusem nadziei, z niewolą szczęścia. Twoją jedyną prawdą jest zwierzę, które rozszarpuje boga w tajemniczo cichych głębinach czerniejącej krwi. Jakże mógłbyś błogosławić skrytobójczy los, ciemność z sidłami, dołami i furiami przebranymi za żądze, gdzie tonąca zieloni gospoda jest tylko zarośniętym więzieniem przy zakręcie drogi! Tak, twoja wiara … Przeczytaj wiersz


Artur Lundkvist

Spróbuj być bogiem

Mieszając trzy gatunki herbaty w blaszanym pudełku, kiedy czas zatrzymał się w miejscu nienajlepiej wybranym, błotnistym, o trupim zapaszku, w miejscu, w którym wyjąłem z ładnej czarnej koperty ostry i dość głupi list od Anny Marii, i trochę skrzywdzony, oddawszy się w opiekę tej puszce, tej herbacie, zacząłem swoim zwyczajem nie istnieć na wypadek żalu, … Przeczytaj wiersz


Jacek Podsiadło

Allen Ginsberg – Do P. O.

Wybielony pokój w trzeciorzędnym muzułmańskim hotelu, dwa łóżka, wentylator o rozmazanych konturach wirujący nad twą brązową gitarą Na podłodze otwarty plecak, ręcznik zawieszony na krześle, sok pomarańczowy, maszynopisy w paczkach z pakowego papieru, tybetańskie Tanka, pidżamy Gandhiego, Ewangelia Ramakriszny i jaskrawy parasol, w nieładzie na chwiejnym drewnianym stoliku Żółta żarówka na ścianie oświetla tę scenerię … Przeczytaj wiersz


Allen Ginsberg

Na zapleczu rzeczywistości

Na zapleczu rzeczywistości bocznicy kolejowej w San Jose wędrowałem samotny aż dotarłem przed fabrykę cystern i usiadłem na ławce obok budki dozorcy. Kwiat leżał na kępce siana na asfaltowej szosie – pomyślałem okropny wyschły kwiat – miał kruchą czarną łodygę i koronę żółtawo brudnych ostrych płatków podobnych cierniowej koronie Jezusa a w środku suchą splamioną … Przeczytaj wiersz


Allen Ginsberg

Majster Bieda

Skąd przychodził, kto go znał, kto mu rękę podał, kiedy nad rowem siadał, wyjmował chleb, serem przekładał i dzielił się z psem. Tyle wszystkiego, co z sobą miał Majster Bieda Czapkę z głowy ściągał, gdy wiatr gałęzie chylił drzewom Śmiał się do słońca, śpiewał do gwiazd Drogę bez końca, co przed nim szła znał jak … Przeczytaj wiersz


Wojciech Bellon