I jest jak w komiksie: „wtem…”,
a potem ona znika, a on
próbuje nałapać powietrza.
W chmurkach oboje mają
mnóstwo krzyżyków. Płyną
w stronę zmierzchu
na winylowych deskorolkach.
Z tym że jej tu od dawna nie ma,
a jemu się śni.
I jest jak w komiksie: „wtem…”,
a potem ona znika, a on
próbuje nałapać powietrza.
W chmurkach oboje mają
mnóstwo krzyżyków. Płyną
w stronę zmierzchu
na winylowych deskorolkach.
Z tym że jej tu od dawna nie ma,
a jemu się śni.