Źródło nocy
Mówił Twoja skóra delikatny puch pisklęcia Złote mlecze moich zmroków Źródło nocy źródło ognia Twoja skóra śpiewająca w moich dłoniach Chciałbym ją zedrzeć z ciebie żeby nie widzieć jak się w nią zawijasz szczelnie jak się w niej ukrywasz