Pewno się Panom dziwnym to wyda,
Że wierszyk ten wcale nie będzie o Żydach.
Nie będzie skargą, protestem i krzykiem,
lecz będzie poprostu zwyczajnym wierszykiem
Bo dziś już nie trzeba, bo dzś już nie muszę
do sumień kołatać i dręczyć Wam duszę.
Już Pan Wojewoda dziś robi to lepiej:
już na ulicach cenniki się lepi:
za szybę rozbitą i za szczęścia chwilę
dostaje się, prawda, tyle i tyle…
Dziś nawet jest modne, to w „Ipsie” to w „Clubie”
mówić dobrotliwie: „Żydów nawet lubie…”
Co pismo: dyskusja – tygodnik: ankieta
a głosu nie zabrać uchodzi za nietakt.
Dziś bardzo chętnie dżentelmen czy Pani
po Grecie Grabo po Chinach, Hiszpanii
przy manicure – wytwornie cedząc zgłoski
problem rozstrzyga – comprenez – żydowski
A kuchta powiada: e lipa i draństwo…
gazeciarz rozstrzyga: Mieć czy nie mieć Państwo…
dozorca powiada: „Nic z tego nie wyńdzie…”
Przy piwie coctailu, w tramwaju i w windzie
opinie i zdania, wzburzenia, przyklaski
… a to na Grzybowskiej… a tamto znów w Saskim
I czyta się , mówi się, od świtu po świt
Dla Żyda… przez Żyda… za Żyda i Żyd…
Więc gdy społeczeństwo tak mile wspomina
ja nie mam powodu leźć z wierszem na szaniec
bo z wierszem o krzywdzie przeważnie tak bywa
tak jak z oświatą… kaganiec… kaganiec…
Gdy mówi ulica i Pan wojewoda
cóż jeszcze wierszem płaczliwym dodam?
Więc wierszy nie będzie już więcej o Żydach
nie będzie już skargi, sentyntemntu i dreszczy
chce mi się wierszyk napisać że właśnie
pada jesienny deszczyk.
Wiersze popularnych poetów
Tęsknota
Obłoki, co z ziemi wstają I płyną w słońca blask złoty, Ach, one mi się być zdają Skrzydłami mojej tęsknoty. Te białe skrzydła powiewne Często nad ziemią obwisną, Łzy po nich spływają rzewne, Czasem i tęczą zabłysną. Gwiazdy, co krążą w przestrzeniach Po drogach nieskończoności,…