Czy jesteś, kiedy

Czy jesteś, kiedy kończysz? Kiedy rozmawiamy (mój bardzo pusty pokój twój ręcznik wokół piersi coraz więcej „się” w „sobie” coraz pusto w środku który jest pytaniem z którego)? W tym momencie, odkrojonym od ciała (jednak ciała nie ma choć bardzo ważne jest ciało – wszystko wychodzi z którego) będzie? (czego nie napiszę)


Tomasz Pułka

Erotyk

Sa­mot­ność się upro­ści, My­śli bie­gać prze­sta­ną jak my­szy: Leżę na to­bie, jak Bóg na świe­cie, pe­łen bez­mier­nej bez­sil­nej mi­ło­ści I słu­cham, jak zie­mia dy­szy. No­ży­kiem pła­skim mó­zgi wy­łu­pi, Wy­su­szy ostrym pro­mie­niem: Leżę, bez­dusz­na czy­sta sko­ru­pa, Na­la­na cie­płym znu­że­niem.


Stefan Napierski

Namiętności

Co za po­czet, prze­pad­szy grób Ere­ba ciem­ny, Wije w twej du­szy gniaz­do, czło­wie­cze nik­czem­ny? Pod jak sro­gie­mi, prze­bóg! spę­ta­ne ty­ra­ny, Brzą­ka nie­wol­ni­cze­mi ser­ce twe kaj­da­ny! Już okrut­ne­go jarz­ma znieść nie mo­gąc da­lej, Pła­cze rzew­nie i na swą nie­do­lę się żali; Ję­czy, tę­sk­ni, ostat­nich sił pra­wie do­by­wa, Aza gwał­tem okrut­ne po­tar­ga ogni­wa? Już w swych pę­tach … Przeczytaj wiersz


Adam Naruszewicz

W pełnym słońcu

Sta­nę­łam w peł­nym słoń­cu — w po­wo­dzi pro­mie­ni, Roz­grza­nych do bia­ło­ści, za­nu­rzo­na pra­wie Po pas — w pach­ną­cej, świe­żej, ży­wio­ło­wej tra­wie, Zry­wa­jąc sno­py kwia­tów, błysz­czą­cych w zie­le­ni. Nie wzię­łam ka­pe­lu­sza na me zło­te wło­sy, Bo nie lę­kam się świa­tła — niech mi pali lice — Nie mru­żąc rzęs, pod­nio­słam me ja­sne źre­ni­ce Pro­sto w twarz … Przeczytaj wiersz


Zofia Nałkowska

Wiosna

Tchną­ca przy­jem­ną wo­nią, z ma­jo­wym po­ran­kiem Przy­szła wio­sna, kwie­ci­stym ozdo­bio­na wian­kiem; Przy­szła we­so­ła, a gdy lube jej spoj­rze­nie Wzbu­dza roz­kosz i całe cie­szy przy­ro­dze­nie, Gdy zie­mia, przy­odzia­na ozdob­ne­mi sza­ty, Pysz­ni się no­wem li­ściem i świe­ży­mi kwia­ty: Szczę­śli­wy, kto, nie zna­jąc ni smut­ku, ni męki, Wcso­łem okiem pa­trzy na te lube wdzię­ki! Lecz ten co stra­cił … Przeczytaj wiersz


Julian Ursyn Niemcewicz

Łazarz do bogacza

Bo­ga­czu har­dy, próż­no śmie­jesz się z na­gie­go: Nago wcho­dzi­my na ten świat, nago pój­dzie­my z nie­go, Na­gie su­mie­nie Bóg sam jako czy­ste lubi, Świę­ta praw­da nad wszyt­ko na­go­ścią się chlu­bi, Nagi mie­siąc i gwiaz­dy, i okrąg sło­necz­ny, Nago wcho­dzi, wy­cho­dzi z cia­ła duch przed­wiecz­ny, Nadzy nie­ba miesz­kań­cy, nadzy są bo­go­wie. Przyj­dzie czas, o pstry kru­ku, … Przeczytaj wiersz


Daniel Naborowski

Mgły na szczytach

Szczyt pode mną jak sta­tek pły­nie w chmur­ne mo­rze! Dar­mo po bia­łych fa­lach krą­ży moje oko; Gwiaz­dę dnia tyl­ko wi­dzę w błę­ki­tach głę­bo­ko – Sam je­den!… i gdzie pły­nę po bia­łym prze­stwo­rze? Bu­rza mor­ska! wiatr fale swym od­de­chem orze – W mur ogrom­ny wy­dy­ma pierś mo­rza sze­ro­ką I mur ten w nie­bo spię­trza kra­wę­dzią wy­so­ką! … Przeczytaj wiersz


Franciszek Nowicki

Gwiazdy spadają

Gwiaz­dy spa­da­ją w dal jed­na za dru­gą Niby łzy nocy bez­gło­śne i sen­ne, A każ­da ciem­ność zna­czy ja­sną smu­gą, Co pły­nie za nią, jak echo pro­mien­ne… A gdzieś na pu­stej wy­ko­szo­nej łące Pod mgły wie­czor­nej wid­mo­wym ob­ło­kiem Bia­łe nar­cy­zy ni­kłe i więd­ną­ce W ga­sną­ce gwiaz­dy pa­trzą bla­dem okiem.


Bronisława Ostrowska

Środki gwoli gładkości twarzy niewieściej

Uczcie się, o mi­leń­kie, upięk­szać twa­rzycz­ki i ja­ki­mi środ­ka­mi chro­nić ich gład­ko­ści. Kunszt po­dar­ki Ce­re­ry dał dla zie­mi dzicz­ki i bez­płod­nej; i oset ostry nie za­go­ści. Kunszt z owo­ców usu­wa cierp­ko-gorz­kie soki, owo­cem ze szcze­pie­nia ra­du­ją się drze­wa. Kunszt jest pięk­ny. Więc zło­tem zdo­bią dach wy­so­ki, a czar­na zie­mia wdzięcz­ny na się mar­mur wdzie­wa. Weł­nę … Przeczytaj wiersz


Owidiusz

Umrzeć z miłości

Cho­ciaż raz war­to umrzeć z mi­ło­ści. Cho­ciaż raz. A to choć­by po to, żeby się póź­niej chwa­lić zna­jo­mym, że to bywa. Że to jest. …Umrzeć. Le­żeć w cmen­ta­rzu czy­jejś szu­fla­dy obok in­nych nie­boszcz­ków li­stów i nie­bosz­czek pa­mią­tek i cier­pieć… Cier­pieć tak bo­sko i z ta­kim pa­to­sem, jak­by się było To­scą lub Wi­to­sem. …I nie mieć … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Osiecka

Kwitnące bzy

Za­kwi­tły bzy, za­kwi­tły bzy, Za­pa­chem upa­ja­ją; Po­win­ny wró­cić daw­ne sny, A jed­nak nie wra­ca­ją. Po­win­ny wró­cić daw­ne sny, Jak w mło­dych wio­sen do­bie. Za­kwi­tły bzy, wio­sen­ne bzy, — Lecz kwit­ną jak na gro­bie. W par­kach i na skwe­rach miej­skich, w za­cisz­nych ogród­kach da­le­kich ką­tów sto­li­cy, na pla­cy­kach pod sta­re­mi do­ma­mi, pa­trzą­ce­mi zmęt­nia­łe­mi oczy­ma szyb na … Przeczytaj wiersz


Artur Oppman

Przypomnienie

Kie­dy dla śmier­tel­ni­ków ucich­ną dnia gwa­ry I noc, wpół-przej­rzy­stą sza­tę Roz­cią­ga­jąc nad głu­chej sto­li­cy ob­sza­ry, Spusz­cza sen, tru­dów za­pła­tę: Wten­czas mnie sa­mot­ne­mu roz­my­ślań go­dzi­ny W ci­szy le­ni­wo się wle­ką, Wten­czas mnie uką­sze­nia ser­decz­nej ga­dzi­ny Bez­czyn­ne­mu sro­żej pie­ką. Mary wrą w my­śli, któ­rą tę­sk­no­ta przy­tła­cza I trosk ob­le­ga­ją roje; Wten­czas i Przy­po­mnie­nie w mil­cze­niu roz­ta­cza Przede … Przeczytaj wiersz


Aleksander Puszkin

Miki Mauzoleum

Policja walczy z zimą, Miko, Złote Globy, aniołek Victoria’s przedawkował znów, noc nam nad rozpina błyskawiczny mrok, bez wieści ginę i budzą mnie dzwony, bez wieści znajduję się w tobie tuż tuż. Przyszłam do ciebie drogą kropelkową, za parkingami, gdzie masz żerowisko, pusta-torba-księżyc kopci się, prostuje (nowy look, na wiosnę soczyste dodatki). nocą skok do … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

one

Bawiły ją i zaskakiwały, bądź to czytając na głos urywki rozdziałów, bądź to opowiadając różne historyjki, rozwiązując szarady, wpadając na nią znienacka w przebraniu różnych zwierząt i historycznych postaci. Pełne słodyczy i tkliwe, należały w pewnym stopniu do świata. A jednak ich nieobliczalność, szkło noszone w kieszeniach, ogień, z którym miały zmowę – czynił z … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

puste słoneczniki

Pod gipsem urosło jej skrzydło – skancerowane, nieparzyste. Ruszyła lekko ramieniem. W parku – czytała – codziennie zdarzają się porwania. Znalazła tylko test ciążowy. Wyobraziła sobie, że nocą ktoś sika na niego w krzakach. W plastikowym okienku nie było nic, żadnej kreski. Szła w psychodeliczną zieleń, spojrzała w otwartą dłoń, gdzie w poprzek linii papilarnych, … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

jamaica blues

Cała Polska wstrzymała oddech, kiedy chciał zdmuchnąć mi cienie z powiek chłopak, z którym nie dało się żyć, wesoły kłamczuch z woreczkiem koksu pod genitaliami. Skaczący księżyc grał rocksteady w klasycznym stylu jamajskim. Powietrze trzaskało we włosach jak sucha burza, która zamarudziła na przedmieściach, oglądając w witrynie błyskawiczny profil. I bądź tu stabilna na słowo … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

guziczek translokacyjny (zawsze chciałam mieć)

Dzisiaj widziałam pierwszego w tym roku motyla. Żółty. Wydarzenie małej wagi państwowej. (Śniły mi się balony i lotnie, kolorowe, nieważkie i zielonkawa Polska pod spodem). Wczoraj ściągnęłam cudze dziecko z drzewa (musiało wypaść z twojego obrazu). Ty, wracaj. Na pewno skończyły ci się ubrania.


Agnieszka Wolny-Hamkało

cyklon, chlor

Wieczór, nagłe redukcje detali, niedopałki jak plantacja orzeszków. Facet w lamparciej skórze usuwa brud spod paznokci za pomocą karty z hologramem. W miejskich akwariach zakopane w piachu węgorze kiwają się jak miękkie przecinki. Mają kwaśną minę. Grawitacyjny efekt twoich obrazów? Niebo to ogromny, czysty tor pływacki. Wystarczy polizać wierzch dłoni, kolano: chlor, cyklon, kwas i … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

cieniasy i mieszczanie

Tak, kurwa. Dżin ze słoika. Litra na ryj. I już chce się żegnać ozięble? I on mi mówi, że żaden z niego budda raczej dżizys krajst? Więc go pytam, czy ma stygmaty, jakie czyni cuda i przede wszystkim czy mnie zbawi i czy już zmartwychwstał? Raczej tak. Chociaż teraz kocha tylko zbankrutowane idee, drużyny, które … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

powiem ci jak cię spotkam

Słońce rozbełtana rybka. Opuszczamy podwórko, szlaban cicho klaszcze i rajskie drzewa gubią ikrę: pola w kolorze rudy orangutan. To sen czy może weź się w garść i nie pracuj nocami, czy może miłość, jak chce pani Ela z okładki? Bo co jak co, ale krew mam jak dzwon i z miejsca dedykuję naszym śmiesznym dzieciom: … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało