Administracja

Obędę się bez karuzeli Zwłaszcza sny o dniu pod wodą i przebudzonych dzieciach, tak rzeczywistych jak wrażenie końca prozgnozy. Cienkie rejestry i pójście w stronę tej pierwszej, odpowiednio zerwanej sonaty. Z błędem, albo bez błędu, nieznacznie naznaczonym porządkiem. Czekaniem na powrót z dworca; ciemnego, odpowiednio głuchego dworca. I potem przechodzi się do sali obok. Stajemy … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Jeżycjada upływa

Jeżycjada upływa igłą włożoną do dzbanka Śmiałość to koleina patrzenia Chciałem napisać o wspomnieniu ale o nim zapomniałem W lutym zmarła Janina Zofia Klawe tłumaczka Chciałem tłumaczyć zwoje znalezione w trakcie W lutym znalazłem traktat pod wanną Czytałem traktat klęcząc na posadzce Śmiałość wykonywała podejrzane ruchy W lutym spotkałem pod wanną wodę mineralną Piłem łapczywie … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

z dziurawego dachu

takiemu jednemu, wymyślonemu. z dzieciństwa tylko ty potrafiłeś tak mówić, że mogłem cię słuchać przez kilka paczek papierosów, chociaż nie paliłem. gdy kładłeś łyżkę na stole rozstępowały się ściany i głos słyszałem metaliczny, z nutą ciemnych odmętów morza. i głos mówił do mnie: to kpiarz i błazen, nie wierz mu w nic, bo tylko w ten … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

jest cicho, że aż głos się łamie

ulica jest pusta. z pustego nawet ja umiem wypić. palce mamy skostniałe od zimna. na ustach parę, w kieszeniach strony wyrwane z bibliotecznych książek. nie tyle idziemy, co raczej miasto pełznie obok. ściany martwo suną przez twarze, ulica zwija się jak dywan. wszystko to po to, by poczuć jak się jest wygnanym. jak się odchodzi … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Przymierze

ponad siedemdziesiąt lat minęło odkąd mojej babci młodej mężatce moja dziewięćdziesięcioletnia praprababka mówiła twój dziadek tak mnie kochał że całował mnie od stóp do głów od stóp do głów nie omijając żadnego miejsca wtedy różniły się wszystkim teraz to tylko dwie stare nieboszczki ale słowa pozostały najpierw tajemnica alkowy potem powierzony sekret anegdota wreszcie wiersz a … Przeczytaj wiersz


Jacek Dehnel

Erotyk

więc wchodzisz w to? potem będziemy się tłumaczyć tylko nie chciałabym cię jutro spotkać na ulicy lub w parku nie daj boże w kościele lub gdzie indziej zreszta nie chciałabym cię jutro spotkać tak samo jak nie chciałam wczoraj i dzisiaj chociaż pozwól ze wrócę to nie do końca tak jest bo na przyklad wczoraj … Przeczytaj wiersz


Adam Grzelec

ranem

ptaki szybują nad nieobecnością burzy ulice wymiecione przez drzazgi po drzwiach bo kiedy miasto jest szare można zobaczyć łamanie się światła, unieść obramowanie, połknąć klucz zobaczyć bezrękich listonoszy, niosących ten sam jeden jedyny list którego nie było wcześniej, zanim wschodzi słońce w jej oczach patrzę przez brudną szybę na to co umiem sobie wyobrazić dotykaniem powiek … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

na jawie wariata

Jawa jest jednym wielkim powodem do picia. Jerzy Pilch, „Pod Mocnym aniołem” kocham cię tylko wtedy, gdy patrzę na twoje zdjęcie. od tej tezy zaczyna się każdy mój dzień, najpierw się budzę, potem powtarzam to zdanie jak mantrę. wcieram je w skórę, wstrzykuję w krwioobieg. a potem wiatr rozwiewa wiersze napisane nocą i jest to … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

tak bardzo lubię słuchających księżyca

uczę cię od nowa i ciągle tego samego. zdania buduje się na stole. kładąc najpierw orzechy, potem jakiś kamyk, niedopałek, kilka gałązek zza domu. zdania się najpierw z czcią pakuje w pastelowy papier. trzeba zachować misterium, trzeba zapalić świece. a dopiero gdy się napijemy wódki będzie można uznać narrację za sen trzeźwego okna. tam, tam … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Szybki kurs otwierania oczu

1. Wyjście. To, kiedy idziesz od środka, od centrum dramatu, o którym nic nie wiesz, bo rozrywa się dokładnie na tafli oka. I nie przypadkiem napisałem „rozrywa”, bo rozegranie tej sceny w takim odniesieniu (a nie pamiętamy, nie wiemy nic przecież o dotychczasowych konotacjach, jakie wczoraj spisywałem na starym bilecie – a było w początku … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Tuman

Tak, miłość. Lecz to zawiść jest nieukojona. Błyszczące oko w szparach pomiędzy deskami stodoły, gdzie on tamtą obraca na sianie; mowy nad jarzynową o ukrytej forsie, o zdobytych spod lady żywieniowych bonach; suto słodzone bluzgi jak torsje po torcie. Tak, miłość. Przejdzie miłość i góry pieniędzy. Zdrady i konta wsypią w urny made in Taiwan. Zawiść, … Przeczytaj wiersz


Jacek Dehnel

Tłumacz

Tłumacz się, że mieszkanie dałeś w swoich ustach obcemu językowi na rozpanoszenie (twojemu na kąsanie, walkę i udrękę) i niech on się tłumaczy – może jego musztra wyjaśni słodkie sensy słowa „podniebienie” (daj językowi palec, weźmie całą rękę). Warszawa, 14. V. 2010


Jacek Dehnel

Tkwi w szczególe

Hej, bystra woda, bystra wodniczka, DNA zwite jak sploty stryczka, hej, mitochondria, jądra komórek jak ukręcony na szyję sznurek. Siedzą se tacy, myślą czy da się – i tak się nie da, bo są na kwasie, ubezwłasnowolnieni przez geny jak wyrzucone na brzeg syreny. Jedna synapsa drugiej synapsie truje: „na instynkt lepiej załap się”. Akson … Przeczytaj wiersz


Jacek Dehnel

dni rozmyte wskazówkami

kiedy się odnaleźliśmy było prawie ciemno. pamiętasz napewno. twój dom – mój oddech. żyliśmy jak asceci. zupa jarzynowa i lekki śnieg za oknem. mówiłeś: taki dobry przyjaciel się już nie trafi. wieczorami a także przecież dzień cały – siedzieliśmy pisząc. dużo. herbata nie stygła, myśli przeciwnie. do momentu kiedy wysuszył się dym w kominku. za … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Wstęp do nowych wierszy

Trzeba zacząć kłamać i wrócić do źródełka. Hiperkataleksa, daktyl, na stole diereza (mały metronom). Ręka w kieszeni. Commons, peuple, ciągłe pierdolenie świata się ze słówkiem. Jak piękne były tamte jabłka o których mówiłeś, o które cię kocham, moja ryża rtęci – zamknięci jesteśmy w tym samym ogrodzie, ja połknąłem kluczyk i teraz uczysz się burzy, która … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Indra

Mam przydługie paznokcie, podkrążone oczy. Rozbiłem cztery termometry – boli i piecze jak wszywana w skórę powieka Joanny. Zauważmy śmierć i resztę zależności. Czy jest śmierć wszystkim, czy wszystko jest śmiercią? Rtęcią Joanna przemywa powieki, powidoki dnia bez ciała, bez ojca. Wychodzi z pokoju i zdrapuje farbę. W skórę wciera szminkę, szminkę wciera w ścianę. … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Jest chory i przyjedzie o 19.40

Z kim? Z czym? Z przełykiem bez śliny, z resztkami. Dziękuję ci że byłeś, bo wszystko co słyszysz, możesz odnieść do niej. Po deszczu dalej: muzyka, żadnych listów, nie damy mu na imię, czysta fizyka i Violetta Villas. Trzy po trzy na minutę, jedno okno otwarte. Proszę zamykać drzwi, w żadnym wypadku nie palić, nie rozmawiać o … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Rozdanie

Gdyby śmierć zamiast śniegu? Zdjęcia, hasło, dookoła. Tutaj ma cienie, tam kredki. Podkreślone oczy. Malowałam się w wodzie – owoce wiszą i widzą. Każdy ząb z osobna, całe to „śnienie”, te ryby na dnie wanny. Możecie to wyminąć? Zamienić na wzmianki o ciele? W tym morzu, jakim niewątpliwie jest układ (krew: tam i z powrotem, … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Z branży obuwniczej

Ośmioletni, w krótkich spodenkach, z mamą za rękę. Pod koniec sierpnia szliśmy „kupić buty u Baty”. I nie mógł tego zmienić duży, brudny szyld z napisem PSS Społem. Wtedy, mijając po drodze budynek dawnego Gimnazjum Męskiego im. Królowej Zofii, Jeszcze nie wiedział – o Zlinie, Szkole Młodych Mężczyzn, pogadankach Na temat higieny i onanizmu, posłuszeństwie, Pracy … Przeczytaj wiersz


Jacek Mączka

Kult

Alicja wciąż marudzi, no odpisz mu, odpisz widać, że cię kocha. Germaniec? Telefon padł, idę więc podkarmić go, na dole, w dyspozytorni, pytanie, oddech, pytanie. Mam chęć usiąść na schodach i już się nie ruszać, często tak mam, ale sprzątaczka już ruszyła do tanga i jej synek (brzdąc, brzdąc) zjeżdża po poręczach, nie da się … Przeczytaj wiersz


Edward Pasewicz

Trwam

Cześć, jestem Ojciec prowadzący, Nowy Orlean to murzyńskie miasto, czego się można było spodziewać, nigdy nie było jasne skąd się tam wzięli ludzie. Och, rzeki, one niosą nam śmierć i wiatr ją niesie, od strony Włoch, ze Sieny dokładnie, trupi odór naszej tradycji i wiary. W dzisiejszej wyliczance pojawi się gruby N`ka i jego pies … Przeczytaj wiersz


Edward Pasewicz